Idziemy do Wrocławia, z Oławy. Przede Opatowicami stajemy. Czekamy aż zostanie prześluzowany Bizon. Tak oto na całej trasie z Wrocławia do Gliwic i do Wrocławia spotkamy pierwszy statek. Mijaliśmy kaczki, łabędzie, kormorany, czaple, bobry, kilka kajaków, chyba rzeczników żeglugi kajakowej Koźle – Berlin, w opiniach ekomanów ma zająć miejsce żeglugi towarowej. Czemu nie. Budujmy autostrady, tiry, im drożej tym lepiej – zawsze więcej można uk…ść.
Śluzujemy. Na pokład wchodzi Mariusz z Damianem, w awanporcie śluzy Szczytniki czeka spragniona warsztatów muzealnych szkoła. Czy się doczeka? Próbowaliśmy wczoraj przełożyć to na wtorek, nie udało się, mail zagubił się w falach Odry.