All for Joomla All for Webmasters

.2.Dzień drugi – 20 maja 2017

O 6 rano podnosimy kotwicę, ruszamy w dalszą drogę. Chłodno, pogoda wyraźnie się psuje, ale nie pada. Ustawiamy kolejne ekspozycje – Małe Holendry i Pomniki budownictwa wodnego Europy. Odkurzamy wystawę komputerów z lat 70/80. XX w. Wczoraj, ku naszemu zaskoczeniu 7-letni chłopcy, dzieci naszych pasażerów tchnęli ducha w jeden ze starych komputerów. Okazał się być sprawny.

Przed 10 mijamy Głogów, po 13 wchodzimy do kanału portowego w Nowej Soli, cumujemy na przystani pasażerskiej. Z pomocą pracowników nowosolskiej mariny łączymy rozdzielnię barki z przyłączem energii elektrycznej. Teraz mamy trzy fazy. Przy dalbach są opuszczane mechanicznie trapy, rozkosz. Zegnamy ostatnich pasażerów, bierzemy się do porządku na barce, kupujemy ziemię kwiatową, sadzimy w donicach kwiaty, podlewamy, a jakże! Wreszcie zakupy jedzonka w sklepie, po dwu dniach głodowania – o prostych rzeczach typu chleba, masła czy jakiś ruskich pierogach po prostu zapomnieliśmy. Za to pod dostatkiem mamy kawy, makaronu, płatków owsianych etc. Ale z tego obiadu się nie zrobi. Magda przygotowuje obiad. Komfort, schabowy, ziemniaki, mizeria.

Wieszamy kod sygnałowy, z pomocą załogi pchacza ustawiamy na rufie parasol, Paweł myje pokład. Jesteśmy gotowi do działania.

Przyjmujemy na barce Zdzisława Maja, dzisiaj pszczelarza, niegdyś mechanika na pchaczach i barkach motorowych, dyspozytora nowosolskiej Stacji Obsługi Trasowej Żeglugi na Odrze. Ofiarowuje nam garść dokumentów, starych fotografii i ostatni Dziennik Dyspozytorski prowadzony w Nowej Soli od 14 października 1996 do 28 października 1999 r., dnia likwidacji Stacji. To cenne nabytki Muzeum Odry. Spotkamy się jeszcze w poniedziałek, może uda się nam nakręcić krótki film z udziałem Zdzisława Maja.

W nocy napływają relacje z Nocy Muzeów prowadzonej na Nadborze i Wróblinie. Ok. 20 dzieci uczestniczyło w warsztacie modelarskim. Marcin zgromadził na nabrzeżu ponad 10 zabytkowych samochodów, wystawy, projekcje filmowe, nasze statki zainteresowały kilkuset Wrocławian. Szkoda, że nie mogli zobaczyć barki, ale mają ją w końcu cały rok. Dopisał wolontariat. Z Bielawy przyjechał Grzegorz. Damian, Tomek, członkowie Zarządu Fundacji: Mariusz, Marcin, i Jacek, z Rady Fundacji Ryszard Majewicz oraz kapitanowie odrzańscy, m.in.: Jerzy Onderko, Wojciech Kato, Tadeusz Sobiegraj, Władysław Wąsik i Ireneusz Hinze z Bractwa Mokrego Pokładu znakomicie pełnili role gospodarzy i przewodników.

Jutro, już poza konkursem, Noc Muzeów na barce – w Nowej Soli.

Do góry