Jan Pyś roztacza szeroką panoramę aktywności człowieka z rzeką związaną, pracy której owoce zniweczyła druga wojna światowa i wieloletni stan „zimnej wojny”, który z rzeki łączącej Śląsk z Europą uczynił barierę, od świata Polskę izolującą. To tylko jeden z czynników powodujących gospodarczą i kulturową degradację Odry i dobrze, że autor ku tej prostej i atrakcyjnej dla współczesnej polityki historycznej Polski problemów Odry nie ograniczył. Przeciwnie, na plan pierwszy wybił kwestie związane z kształtowaniem odrzańskich programów, czynników sprzyjających ich rozwojowi, wdrażaniu, polityce gospodarczej i technicznej państw nadodrzańskich.
Ze szczególną uwagą przygląda się procesom rozwoju idei wolnej żeglugi odrzańskiej, odrzańskiej doktryny, przemianom zasad administrowania zasobami Odry, mówiąc, że w nich – jak w soczewce – odbicie znajdują zjawiska na gruncie wizji i polityki wypracowane. Gdy wizji nie stawało nad Odrą rodził się stan zapaści. To być może wyjaśnia współczesny nam fenomen Odry, żeglugi odrzańskiej, gospodarczego z rzeki czerpania, tłumaczy dlaczego Odrzańska Droga Wodna jest dzisiaj ruiną, dlaczego proces degradacji rzeki wciąż postępuje, dlaczego tu i tam podejmowane wysiłki na rzecz ożywienia jej odcinków nie przynoszą społecznie użytecznych efektów? Przed Odrą wciąż szansa rozwoju, awansu do roli wielkiego transkontynentalnego szlaku wodnego łączącego północ z południem Europy. Ale bez porzucenia wypracowanej już w 1945 r., hamującej rozwój, doktryny odrzańskiej, bez ponownego włączenia rzeki w sieć śródlądowych dróg wodnych Europy, Odra nie zyska rangi dźwigni rozwoju gospodarczego, społecznego, kulturowego Nadodrza i Polski.